Tym razem zostałem zaproszony na Wieczór Wigilijny do Galerii FOPA.

Wieczór zapowiadał się bardzo atrakcyjnie. Wziąłem więc  swój aparat z moim ulubionym obiektywem 24L, aby uwiecznić tę pierwszą wigilię w Galerii FOPA.

Powitał mnie gwar ludzi, dla których galeria jest drugim domem. Atmosfera była rodzinna i serdeczna. Zostałem zaproszony do lepienia pierogów. Całe szczęście, że aparat na szyi zwolnił mnie z tego zaszczytnego obowiązku. Nieoczekiwanie w drzwiach pojawiła się moja córka z mężem oraz mój wnuk Jasiek. Wykonując zdjęcia czekałem na drugą odsłonę pierogów, mianowicie degustację. I wtedy dla wszystkich nadeszła chwila prawdy. Pierogi były wyśmienite!!!. Niestety, na tym zakończyło się moje uczestnictwo w wigilii. Jaśka rozbolał brzuch i w trybie pilnym musiałem odstawić go do domu. Szkoda, to już drugi koncert, w którym nie mogłem uczestniczyć. Ale do trzech razy sztuka. Galeria FOPA to miejsce o dużym potencjale twórczym. I nie pierogi, chociaż były wspaniałe, nie koncert chociaż  za pewne był bardzo nastrojowy ale ludzie, którzy tworzą tam atmosferę, sprawiają, że warto tam bywać i warto powracać. Zapraszam Was do obejrzenia, niestety fragmentu tego uroczego, świątecznego wieczoru.